sobota, 30 stycznia 2016

Przemyślenia #7: Związki kiedyś a dziś

Ostatnio w ogóle nie mam weny do pisania, za co przepraszam. Już nic nie obiecuję, bo wyjdę na pustosłownego, ale postaram się pisać co mi przyjdzie na myśl. Lepiej pisać rzadziej a z sensem, niż na szybko by nabijać wyświetlenia, nieprawdaż?

Poruszę dzisiaj temat, który dość dobrze obrazuje kontrast "kiedyś a dziś". A mianowicie związki między mężczyzną, a kobietą (homoseksualnych par nie biorę pod uwagę, już prędzej w innym wpisie).

Dlaczego akurat ten? Cóż, nie ukrywam, że w moim otoczeniu posypało się bardzo dużo związków. Co rusz słyszę, że zerwali bo to i tamto, albo że zupa była za słona. Niestety, ta fala mnie też nie ominęła i mój 3 letni związek również się zakończył. Sporo mnie on nauczył, żeby w przyszłości nie popełniać tych samych błędów. Było, minęło. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, chociaż przyznaję, że żal po tych 3 latach pozostaje.



Jednakże kiedyś ludzie potrafili przezwyciężać największe kryzysy. Dobrym przykładem są moi dziadkowie: babcia opowiadała mi, jak schodzili się i rozchodzili się wiele razy w wieku 19 lat, a dzisiaj są małżeństwem już od 50 lat, i cały czas żyją w zgodzie. I nie zaryzykuję stwierdzenia, że to nie jest odosobniony przypadek.

Dzisiaj ludzie bardziej lubią po prostu się rozstać, zamiast próbować leczyć błędy. No chyba że jest on popełniany milion razy. I pomijam tutaj zdradę, bo w tej kwestii sprawa jest oczywista. Ale, trzymając się tezy o tym, że "kiedyś było lepiej", to dawniej widzę, że mimo wszystko, nadal ciągnięto związki, które do dzisiaj układają się w całość. Złe miłego początki.

Swojego czasu nie patrzono też na stan majątkowy swojego wybranka, czy ma samochód/mieszkanie czy nie, czego nie można powiedzieć o dzisiejszych czasach. Owszem, nadal są normalne kobiety, które przymykają na to oko. Ale po jakimś czasie na jaw wychodzą bóle, że hurr durr nigdzie nie jeździmy, nudzę się, nic nie proponujesz. No bo jak nie ma za co, to jak?

W ogóle mam wrażenie, że dzisiaj kobiety ciężko nazwać kobietami pod względem manier. Wystarczy chociażby spojrzeć na facebooka, i na wszelkie, rakogenne fanpage typu "W 2016 będę większą zołzą". Owszem, faceci też nie są idealni, ale problem współczesności raczej mniej ich dotknął. Przynajmniej tak myślę.

Także widać, że związki, zwłaszcza wśród młodszych ludzi <18, nie są tak trwałe jak kiedyś. Czemu tak jest? Nie wiem. Może po prostu ludzie zaczęli lubić chodzić na skróty. Czy to się kiedyś zmieni? Również nie wiem, choć kierowałbym się bardziej w stronę wątpliwości.

Tradycyjnie, dziękuję za przeczytanie ściany tekstu, i do zobaczenia. Oby nie za długo!
Czytaj dalej »